Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lora
Generał
Dołączył: 04 Sie 2014
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:50, 11 Lis 2014 Temat postu: 7x11 Bratnia pomoc |
|
|
Mam jakiś straszny spadek sympatii do Czasu Honoru dlatego jakoś wszystko przyjmuję z dystansem.
Chociaż scena otwierająca odcinek i szaleństwo Janka, to bardzo ładne otwarcie odcinka. Podoba mi się ta emocjonalna matnia, którą dostajemy na samym początku i wreszcie wszystkie emocje dostajemy w walce a nie w pogaduszkach w zaciszu kwater. Bronek szukający Inżyniera i cała scenografia tej sekwencji scen niesamowita. I znowu mamy szaleństwo, szaleństwo Bronka. Później mamy szaleństwo Michała, który szuka już wszędzie odpowiedzi na swoje pytania, nawet w muzyce Czajkowskiego.
(btw Michał robiący zastrzyk z morfiny nasunął mi jedną myśl, czemu właściwie scenarzyści nie wykorzystali wątku studiowania przez Michała medycyny przed wojną, dlaczego nigdy nie wkąpnowali tego porządnie w tą postać).
Scenarzyści zawsze mieli też tendencję do robienia z Bronka nadbohatera (vide scena z ucieczką przed gestapowcami za pomocą nożyka w ukrytego w rękawie na początku serialu) w tym odcinku mamy tutaj powtórkę z rozrywki. Już chyba wolałabym, żeby porucznik Woyciechowski po prostu zginął a nie takie kuriozum jak nam zafundowali w tym odcinku.
Wątek Celiny zaczyna mnie już trochę męczyć, przedobrzyli. Wątek zaczyna przechodzić z psychodeli w absurd. Chociaż czy mi się wydaje, czy Celina po raz pierwszy kogoś zabiła?
Biedny Janek, taki prawdziwy, od początku do końca. Taki ludzki, ze swoimi emocjami. Prawdziwy bohater, który jako jedyny rozumie, że bohaterstwo to prawdziwy ciężar.
Scena Apacz i Zosia, trochę naciągana, trochę takie wciśnięcie romantyzmu na siłę, chociaż naprawdę robiąca wrażenie. Niestety w tym wszystkim tylko, Władek okazał się prawdziwym żołnierzem. Reszta to dzieciaki, chociaż to w sumie prawdziwe, w sumie takie było powstanie. Pełne dzieciaków, którzy chyba do końca nie rozumieli tego co się działo. Do końca wierzyli w swoją nieśmiertelność, taką młodzieńczą nawinnością.
I dlaczego zabili Wilka, dlaczego? Naprawdę, ze wszystkich postaci. Każdego, tylko nie Wilka, miałam nadzieję, że jemu dadzą przeżyć powstanie.
Przez cały ten odcinek mam taką myśl, że właściwie żegnamy się z naszymi bohaterami, że właściwie kolejna powojenna seria była nie potrzebna. Sto razy wolałabym pożegnać takie postaci jak Bronek, kiedy leżał zakrawiony na schodach w powstaniu, niż w tej groteskowej scenie uciekania z obławy w powojennych odcinkach. Lubię scenografię w tym odcinku, te spalone podwórka, to naprawdę mocna strona tego odcinka, która robi wrażenie.Szkoda, że dopiero w 11 odcinku dostajemy takie perełki scenograficzne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nel
Harcerz
Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 0:12, 13 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Odcinek obejrzałam dzisiaj chociaż miałam wytrwać do premiery, ale to przez mojego brata, bo to on go włączył i nie mogłam się powstrzymać Poryczałam się w trakcie oglądania. Nie wiem dlaczego. Może dlatego, że to przedostatni odcinek, a może dlatego, że nie wytrzymałam już tych wszystkich emocji. Najpierw kibicowałam mocno Zosi i Mickiewiczowi tak wiec mnie samą zdziwiła moja płaczliwa reakcja na scenę, w której Zosia i Apacz wyznają sobie miłość, a Zosia umiera Bardzo poruszyła mnie ta scena. W ogóle bardzo polubiłam Zosię więc to bez sensu, że to ona zginęła, a nie np. Halszka. No przepraszam jeśli uraziłam jej fanów, ale wolałabym już oglądać jej śmierć. Bez sensu również, że Wilk musiał zginąć. Od tego odcinka "Noc poślubna" bardzo go polubiłam chociaż wcześniej nie bardzo go lubiłam, ponieważ łaził za Rudą Wstrząsnęła mną również scena, w której Pabst chciał zabić Celinę i siebie gdyż otrzymał cyjanek od Rainera, ale Celina jednak zadała mu pierwsza śmierć nożem. Dobrze się stało, bo bardzo bałam się o Celę. Bałam się, że on ją zgwałci, ale na szczęście nic takiego się nie stało, ale przerażające były te sceny kiedy mówił do niej "Hilde". Kiedy Słowiński umierał i prosił Michała o pomoc, mówił do niego żeby to on go zabił było straszne. No i było mi bardzo szkoda, że umarł Aż się boję oglądać odcinek 12. Jestem już z tym serialem kilka lat i z obsadą. Nie chcę tak się żegnać. Nie chcę się rozstawać mimo tego, że ma być wersja kinowa. No, ale przecież nie to samo. Będzie mi bardzo brakowało "Czasu Honoru".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nel dnia Czw 0:14, 13 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:42, 16 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Od euforii po płacz - tak bym w dwóch słowach opisała ten odcinek.
Totalny kryzys powstania, brak amunicji, ciągły ostrzał. Nie uważacie, że nasi aktorzy są cholernie utalentowani? Że to, co mówią w wywiadach, że przy CzH zostawiają serca, dusze, wszystkie swoje siły i umiejętności, to nie jest to wcale taka paplanina, to jest fakt. Gdy patrzyłam dziś na Władka, Bronka, Janka. To było niesamowite. Gdy widziałam dziś te sceny Musiała, te sceny Bołądź...!
Mam mętlik w głowie, ale tak: śmierć Wilka, to po pierwsze. Nie wiem dlaczego, ale miałam wrażenie, że on przeżyje albo zginie w walce, a on... on tak głupio, bo opaski nie chciał nosić. Ale chyba o to scenarzystom chodziło, że taki cwaniak, taki as, bohater ginie, wybiegając bez opaski w stronę Sowietów. Kurczę, ciągle to mam przed oczami, ta noc, mrok i "To mój człowiek!" Władka. M I A Z G A.
Śmierć Zosi wypadła sztucznie, ale to pewnie przez to, że aktorka ciągle była sztuczna, drewniana, zero warsztatu. Przez to wyznanie miłości nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia. Ale snajper, ta strzelanina, Władek nadający do Sowietów "Tu Wisła! Tu Wisła!". Bronek i Adam biegnący rannym na pomoc, brud, kurz, to wszystko... Ależ emocje!
I teraz tak: rozmowa Janka i Apacza, rozmowa Władka i Apacza, rozmowa Bronka i Bolka. One zostaną mi w pamięci jako jedne z najlepszych scen, najlepszych dialogów serialu. Bolek powiedział, że nie ma już siły, już podupada. Janek za to chce się wziąć w garść. Takie dwa przeciwległe bieguny, dwie postawy. Bronek. On mi ciągle imponuje swoim uporem, że jak już sobie coś postanowi, jeśli ma coś do zrobienia, to zrobi to do końca. Choćby po trupach, choćby miał zginąć. Wątek z szyfrem "Inżyniera" nudzi mnie od początku, nawet nie pamiętam jak to się w książce skończyło. Ale to, co Janek mówił Apaczowi, to... to trzeba spisać.
Major od Michała (dlaczego nie umiem zapamiętać jego nazwiska?) umarł. Kurczę, jaki ten Michał stanowczy, znowu odezwały się jego zdolności z dziedziny medycyny, tak sprawnie zrobił majorowi zastrzyk
Znowu jest oziębły dla Halszki "nie prosiłem cię o komentarz". Ogólnie dobrze, że Halszka od dwóch czy trzech odcinków po prostu jest. Już nie ma z nią żadnych konkretnych wątków. Ucieszył mnie ponowny widok Orlickiego.
Ach, jeszcze rozmowa Bolka i Bronka na schodach, gdy dzielili się papierosem, a potem Michał, który miał całe pudełko - dwa światy. Tu wycieńczenie, brak czegokolwiek, a u Guzika chyba wszystko jest
Chyba tydzień temu zapomniałam napisać o ruskim kapitanie. Siergiejew. Jak każdy Rusek tego serialu... sprawia, że moje serce bije mocniej. Choć jest daleko za Zwonariewem. Coś kombinuje, coś ma wspólnego z mikrofilmem "Inżyniera" i czy mi się wydaje, czy chciał zastrzelić Bronka?
Celina! Celina - zuch dziewczyna, to jest to, o co mi chodziło. Bołądź zagrała tę scenę wyśmienicie, te miny przy mocowaniu się z nożem, ten chłód, pewność i determinacja. Chociaż scena, gdy Celina leżała w koszulce nocnej na łóżku, przywiązana, a Pabst układał na niej sukienkę bardzo mnie przygnębiła. Szczególnie potem, gdy Cela się odwróciła i zaczęła płakać. Moja biedna, ale jakże dzielna Celinka. Nie, ja muszę sobie wykombinować avatar z mordowaniem Pabsta!
Już drugi odcinek nie było w ogóle Wandy i Heleny. Coś z tego wyniknie. Rudej też tyle, co kot napłakał, nawet nic dziś nie mówiła, po prostu była.
Żal, żal, że koniec zbliża się nieuchronnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Nie 22:52, 16 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Nie wiem od czego zacząć. Ta seria jest bardziej filozoficzna niż wszystkie inne, skłania do przemyśleń. I dziś pomyślałam o Janku, że jest takim młodym starcem, co jeszcze pogłębi się w V sezonie. Nie ma już siły. Zwątpił. Zazdrości Apaczowi. Władek tak pięknie podtrzymuje wszystkich na duchu. Bronek i Michał szaleją. Widzą tajemnicę do odkrycia, widzą wyzwanie i czują obowiązek misji - każdy innej. Są daleko od siebie, jak powiedziała Ania - w dwóch światach.
Nie wiem co myśleć o ostatniej scenie Zosi. Była w niej lepsza niż w jakiejkolwiek innej, ale chyba wciąż niewystarczająco dobra. Wzruszyła mnie, ale wiem, że to było strasznie sztuczne, zbyt patetycznie. To była scena, która miała wzruszyć w sposób zbyt nachalny, przekombinowany.
Celina - tak to sobie wyobrażałam czytając opowiadanie Ani. Właśnie taką mimikę, takie ruchy, tak to miało właśnie wyglądać.
Nie wiem co jeszcze. Napiszę kiedy mi się przypomni, bo dużo było emocji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:03, 16 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
A wiecie, coś mi się jeszcze przypomniało: gdy Michał miał przesłuchać tego Niemca, to to zostało tak zrobione, jakbyśmy mieli za chwilę zobaczyć jakąś znaną nam i Michałowi postać. Gdy Niemiec wszedł i stał bokiem, to ja... byłam pewna, przez sekundę, że to jest... Karol. Nie był z szefostwa Abwehry, ale schwytany, mógłby tak powiedzieć, by się ratować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Pon 7:44, 17 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Aniu, przez tę sekundę pomyślałam dokładnie to samo! Więc albo pan z Abwehry odrobinę podobny do Karola, albo po prostu bardzo brakuje nam Ryszkowskiego. A zanim on wszedł, miała irracjonalne wrażenie, że spotkamy....Halbego. Wiedziałam przecież, że on nie żyje, że zginął w Edenie, ale tak jak piszesz - można było przypuszczać, że zobaczymy znaną nam i Michałowi postać, a to jedyny oficer Abwehry, jakiego Michał zna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorina
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z San Esbobar
|
Wysłany: Pon 8:02, 17 Lis 2014 Temat postu: 7x11 Bratnia pomoc |
|
|
Paulinko ,nie uwierz ,że pomyślałam o tym samym ,że to będzie .. Halbe.
Trochę śmieszne ,zobaczyć w tej roli Michała Łagodę ale dobrze go wystylizowali i dużo bardziej pasuję niż doktor Konica.
Smutny odcinek ,szkoda mi Zosi ,która zaczęłam lubić i Wilka oczywiście ,który od pierwszego odcinka był moim ulubieńcem.
Delikatna Celinka ,która wbiła nóż w brzuch psycholowi -straszne.
Jakby ta seria pokazująca ,że ludzie wariują ,popadają w szaleństwo i są zdolni do wszystkiego w ekstremalnych warunkach.
I ten Major ,który odkrył szyfr ale umarł i nie zdążył powiedzieć Michałowi i Halszce co tam było ważnego.
Dobra gra Jana Wieczorkowskiego.
Dodam ,że jeszcze zirytowała mnie Halszka mająca jakby pretensję ,do majora ,że tak sobie zwyczajnie umarł ,zamiast zginąć w powstaniu.
Tak jak Scarlett który jest zła ,że Karolek powinien zginąć na polu bitwy a nie umrzeć na odrę..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zorina dnia Pon 9:00, 17 Lis 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rapunzel
Szeregowy
Dołączył: 01 Paź 2014
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Pon 11:54, 17 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Scena przed przesłuchaniem chyba tak miała zadziałać, bo też najpierw pomyślałam o Halbe, a potem wydawało mi się, że to Karol.
Rozmowy o sensie powstania oraz komentarze cywila z piwnicy bardzo dobre, potrzebne, zwłaszcza, że dowiadujemy się wkrótce, że cywile zginęli od granatów. Ja teraz po Mieście44 i tym sezonie CzH jakoś inaczej patrzę na te sprawy. W szkołach w moich czasach był to jeszcze temat tabu, z filmów i książek coś było wiadomo, ale dopiero teraz uświadomiłam sobie tragedię ludności cywilnej.
Wracając do odcinka - zdobycie czerwonej sukienki przez Pabsta, nikt nie wspomniał, dla mnie super smaczek i masa pytań: zabił właścicielkę czy tylko kazał się rozebrać? Była to bądź co bądź niemiecka dzielnica jak podejrzewam.
Nie jestem znaczną anatomii, ale Celina chyba w serce Pabsta zraniła, nie w brzuch, bo i miejsce nie to, i śmierć szybka. Ciekawe, co ona teraz zrobi?
Scenarzyści uznali chyba, że muszą zwiększyć liczbę ofiar na odcinek, żeby się wyrobić do końca serialu. Tym razem Zosia, Wilk i dowódca Michała.
Zauważyłam w zapowiedziach cywili przed czołgiem, więc zanosi się na kolejną jatkę wśród cywilów. Straszne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Pon 12:08, 17 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Och, czerwona sukienka! No właśnie...też zastanawiałam się jak Pabst to rozegrał, ale kiedy to zobaczyłam, pomyślałam, że on jest naprawdę chory. Dobrze, że Celina wreszcie to skończyła. Tylko jak ona sobie teraz poradzi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
salvame
ADMINISTRATORKA
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1716
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków, Polska
|
Wysłany: Pon 16:10, 17 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Niesamowity odcinek! Oglądałam go 2 razy. Przede wszystkim brawo za dialogi. Niby wszyscy wiemy o co chodzi, proste słowa i w ogóle - ale coś w nich jest, poruszają mnie bo są takie prawdziwe W tym odcinku rozmowa Janka z Apaczem była świetna i strasznie mnie zasmuciła
Może to głupio zabrzmi ale dobrze, że uśmiercili aż 4 bohaterów w jednym odcinku. Takie było powstanie, wojna, wiadomo, że co chwile, ktoś ginął. Cieszę się, że dodali właśnie takiego tragizmu w tym 11 odcinku.
Oczywiście ze śmiercią Wilka () trudno mi się pogodzić, żal mi chłopaka Choć przeczuwałam, że prędzej czy później i tak to nastąpi ... I jednak mógł się słuchać Władka z tą opaską!
Janek, Bronek, Bolek, Władek - uwielbiam ich, to jak oni grają, jak są zdeterminowani, zmęczeni ... a mimo wszystko cały czas walczą, cokolwiek miałoby się stać to wytrwają do końca.
Śmierć Zosi ... sztucznie to wyszło. Generalnie to płaczę na takich scenach ale tym razem nic xD Myślę, że gdyby zamiast Zosi leżała tam Irenka to ta scena byłaby dużo bardziej poruszająca i na pewno bardziej przekonywująca (jak dla mnie).
A Celina - podziwiam ją i jeszcze bardziej szanuje.
Powstańcza seria dobiega końca i ja dopiero teraz doceniam te wszystkie wcześniejsze odcinki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez salvame dnia Pon 16:11, 17 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Porucznik
Dołączył: 25 Kwi 2014
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pon 18:15, 17 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Już na samym początku akcja. Scenografia obłędna (nie oglądałam jeszcze Miasta44 )Janek fenomenalny. Bronek w tej serii wymiata. Gdybym nie wiedziała, ze przeżyje to pomyślałabym, że zginął w tej kamienicy. Nie wiem, czy zauważył to, ze Sjergiejew chciał go zastrzelić?? Wspaniała rozmowa z Bolkiem. Ogólnie w tym odcinku posypało się chyba najwięcej najlepszych słów w tej serii. Scena z Zosią i wyznanie miłości trochę przekombinowane. Myślałam, ze Apacz cało nie wyjdzie, a jednak Szkoda Wilka, w myślach powtarzałam sobie tylko: nie idź tam, zabiją cię! nie idź bez opaski! A potem słowa Władka, pełne cierpienia.
Słowiński był świetnie zagraną postacią. Nie spodziewałam się jego śmierci w taki sposób.
Pabst rozszalał się. Ciekawe co jej mógł zrobić, zabił ją? Zapewne tak. Mimika Celiny gdy wbijała mu nóż naprawdę zrobiła wrażenie. Też sądzę, że zabiła pierwszy raz w ten sposób. Ciekawe czy zobaczymy ją jeszcze.
Ogółem odcinek dobry, o wiele lepszy od poprzedniego. Cóż trzeba sie pogodzić z tym, ze to już prawie koniec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Pon 18:23, 17 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Tak, właśnie! Siergiejew chciał zastrzelić Bronka. Chyba faktycznie był wtedy, gdy odbierali Inżyniera. I pewnie dobrze wie, co Inżynier chciał przekazać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rapunzel
Szeregowy
Dołączył: 01 Paź 2014
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Pon 19:15, 17 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Dodam jeszcze, że mam dziwne przeczucie, że ten desant to zechce jeszcze internować swoją eskortę. W końcu w tym przechwyconym meldunku była mowa o jakimś obozie na Czerniakowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|