7x04 - "Kamień na kamieniu"

Lora

Ok, to kilka słów ode mnie. Dla mnie ta seria Czasu Honoru na tle zagranicznych produkcji i seriali wypada naprawdę super. O ile pierwsze odcinki nie budziły mojego entuzjazmu to "Na kamieniu kamień" to już całkiem przyzwoita produkcja.

To może trochę o naszych bohaterach:

Janek - cóż chyba scenarzyści trochę przesadzili z tą awanturą na linii Janek - Bronek o Gęsiówkę. Wyszedł dzieciak z Janka i trochę tego nie kupuje, nie Janek. Zresztą o to tak się wkurzałam w poprzednim odcinku, bo miałam wrażenie, że pluton Woyciechowskiego zostanie wmanewrowany w wyzwalanie Gęsiówki.

Bronek - jak Bronek. Niby dyscyplinuje, niby przeciwstawia się Jankowi, niby pokrzyczy na Wandę za niesubordynację ale to chyba jeszcze nie jego moment.

Władek i Ruda - nie tego się spodziewałam. Zaserwowanie nam melodramatu to chyba trochę nie ten moment. Na razie są nijacy - czekam dalej na rozwój wydarzeń.

Wanda - jak to Wanda, od zawsze. Ja i ja. Jej wielka przyjaźń z Celiną to też dla mnie słaby wątek, szczególnie, że Wanda planowała prysnąć ze szpitala najszybciej jak to tylko możliwie i nawet nie ukrywała swojego nie zadowolenia z tego, że musi zostać.

Celina - tutaj powiem krótko: Olga Bołądź to dobra aktorka i ma w sobie coś takiego, że nawet z największego scenariuszowego dna robi dobrą postać.

Michał - jemu chyba najbardziej szczęście sprzyja w powstaniu. Czuję, że to on się najbardziej wykaże.

Młoda krew - tutaj podobają mi się wszyscy. Po za postacią graną przez Maćka Musiała, ale po prostu nie uważam, żeby miał talent aktorski.

Ogólnie jak na kiepski scenariusz - którego nie znoszę od pierwszego sezonu, wykonanie w warstwie wizualnej jest naprawdę dobre, aktorsko też się broni. A scena kończąca odcinek i Rainer przeżywający masakry ludności cywilnej naprawdę wymiotła. Po raz kolejny człowiek zaczyna czuć do niego jakiś blady cień sympatii do Rainera.

Zorina

Mickiewicz to tak jakby wzorowany nieco na Baczyńskim ,nie uważacie ?
No właśnie ,Rainer nigdy nie był sadystą ,takim prawdziwym hitlerowcem.
I zasmucił mnie ten konflikt między Jankiem a Bronkiem.

Inka

Chyba jedyna wspólna cecha między Baczyńskim, a "Mickiewiczem" jaką dostrzegam to to, że oboje są poetami - no i oboje walczą w powstaniu. Poza tym nie bardzo. Krzysztof był dorosłym mężczyzną, miał już żonę, Mickiewicz biega za Zosią jak szalony, a poza tym koledzy trochę go wyśmiewają.

Zorina

Wszyscy takie chojraki a z niego taka trochę oferma kompanijna..

Edda

Nie każdy może być bohaterem. Podoba mi się, że jest ktoś wycofany, niepewny. Mnie irytuje strasznie Zosia, ale cóż przeżyję...

Zorina

Też mnie ona irytuje ,odebrałam ją jako zarozumiałą i niesympatyczną.
Bo gdy przyjdzie co do czego ,to się Mickiewicz pewnie okażę odważniejszy od tych chojraków.

Rose

Dopiero teraz mam czas, aby napisać swoje spostrzeżenia co do odcinka. Z góry przepraszam, że tak chaotycznie Embarassed

Bardzo, ale to bardzo nie podobają mi się relacje Rudej z Władkiem, nie wiem o co Rudej chodzi, może to przez przeziębienie?
Janek z Bronkiem , też nie są tacy jacy byli, takie spięcia to nie w ich stylu.
Strasznie mało Leny.
Świetna Celina i Michał. Wyczuwam romans Michała z tą Halszką.
Helena jak zawsze odważna kobieta. Co do Wandy to jak zawsze-nuda i irytacja.
Trójkąt Zosia-Apacz-Mickiewicz, na razie nijaki, ale niech będzie Smile

Bardzo miło, że pojawiają się postacie z poprzednich serii.
Najmocniejszym punktem odcinka była masakra ludności i Hackel. On jest naprawdę obrzydliwie straszny

Nie podoba mi się porównywanie CzH z Miastem44, przecież wiadomo, ze serial nie ma takiego budżetu jak film.

Ogółem odcinek oceniam 4/5 Smile

Mondler

Widzę, że tylko ja rozumiem zachowanie Rudej. Cóż, widocznie ten sam typ kobiety Smile

Zachowanie Janka, owszem, dziecinne, ale gdyby chodziło o Wandę Bronek dawno by już próbował ją ratować, dlatego tak bardzo obie te postacie mnie denerwują.
Gra Olgi Bołądź jest koszmarna. Pomijając to, że w postaci Celiny nie ma żadnej spójności. W serii II i III była jedną z najlepszych kobiecych bohaterek, teraz jej nie ogarniam.
Młodzi powstańcy natomiast na plus. Trochę w końcu jakiejś świeżości. Musiał mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Smile

Bardziej irytująca jest gra Zakościelnego.
Dziewczyna wcielająca się w postać Zosi to w ogóle pomyłka.
Żałuję, że nie mogę na razie zobaczyć Władka w akcji. Mam nadzieję, że w kolejnym odcinku już się to zmieni. I że będzie więcej Twardego Very Happy

Na widok Michała moje serce wykonuje jakieś dziwne fikołki Razz

Myślę, że wykaże się jeszcze w tej serii. Podoba mi się Irena, powstańcza Wanda też niczego sobie Smile

Poza tym odcinek nie najgorszy, liczę jednak na większą dawkę emocji.
Zawiedziona jestem brakiem Karola, bo dalej nie wiemy, jak to się stało, że udało mu się wstąpić do UB. No i co robił w czasie powstania? Wielka szkoda! Choć z drugiej strony... gdyby mieli zniszczyć tę postać tak jak Celinę to lepiej, żeby w ogóle go już nie było.
I co jeszcze nie za bardzo mi się podoba... niby występują te same osoby co wcześniej, m.in. Fischer, Bolek czy Krawiec, ale są one jakieś takie nijakie i bardzo ich mało.

Zorina

Jak dawno cię nie 'widziałam 'Sonia.
Kto to jest Twardy ?
Nie korze kompletnie ,bo z młodych najbardziej polubiłam Wilka.
I czy tylko ja myślałam przez chwilę ,że Ruda jest w ciąży ,stąd te złe samopoczucie i humory..

Mondler

Iwonko, zaglądam na forum codziennie tylko że się nie udzielam, bo jak widzisz, moja opinia odnośnie CzH to już bardziej krytyka...

Twardy to ten co wdał się w dyskusję z Jankiem odnośnie czołgu. Zresztą, oglądasz Ndinz i znasz Adama, a więc to on! Very Happy

I o wiele bardziej wolałabym tego aktora widzieć w roli Wilka, ale cóż.

Zorina

Pamiętam scenę ,ale nie skojarzyłam jak się ta postać nazywała.
Odcinki są moim zdaniem lepsze niż w tamtym roku,tyle ,że nie ma tych emocji jakiej czułam na początku serialu.
Nawet przy powtórkach tych pierwszych odcinków miałam gęsią skórkę.