Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Nie 17:55, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Helen, była bardzo rezolutną dziewczynką. Nie sposób było mieć ją cały czas na oku. Kiedy Wanda brała prysznic, Harry wziął małą na spacer po warszawskich ulicach. Wprawdzie nie znał ich wystarczająco dobrze, ale znał język na tyle, że zawsze mógł kogoś zapytać o drogę do hotel. Miał jednak dziwne wrażenie, że ktoś ich śledzi. Polska to dziki kraj. Jak Wendy opowiadała mu o tym, co robił jej były narzeczony, czuł obrzydzenie. Jak można zabijać ludzi? Nawet podczas wojny? Bieganie z pistoletem nie było dla niego, nie miał w sobie nic z komandosa, nawet bić się nie potrafił. Tworzył filmy, był artystą. Nagle poczuł uderzenie w tył głowy.
-Helen, uciekaj!-zdążył krzyknąć, mając irracjonalną nadzieję, że półtoraroczne dziecko go posłucha.
Wanda ubrała fioletowy, jedwabny szlafrok. Mokre włosy zawinęła ręcznikiem. W bardzo dobrym nastroju wyszła z łazienki. Miała ochotę nalać sobie wina, które Harry kupił na dzisiejszy wieczór, ale gdy tylko otworzyła drzwi cofnęła się przerażona.
-Dzień dobry.-powiedział młody, na oko osiemnastoletni chłopiec.
-Dzień dobry.-odpowiedziała powoli.-Co pan tu...
-No na początku chciałem powiedzieć, że co złego to nie ja, no ale szef kazał przekazać jaśnie pani, że jak pani chce widzieć dziecko i tego, no...małżonka szanownego zdaję się, to...
-Proszę stąd wyjść.-powiedziała Wanda przez łzy.
-No, to nie chce pani ich odzyskać?
-To moja sprawa!
-Proszę do mnie za przeproszeniem nie krzyczeć, ja tylko przekazuję wieści. Złe wprawdzie, ale nie mam na nie wpływu, także tego. I winko bardzo dobre pani Wando. Tak, zgadza się? Pani Wanda ma na imię? Chyba nawet wielka z pani aktorka, szkoda, że w rodzimych no tego...produkcjach pani nie gra, prawda?-powoli wychodził z pokoju.-Gdyby pani jednak zmieniła zdanie...szef otwarty na...tego...negocjacje. Koło grobu pani świętej pamięci mamusi chciałby się spotkać, o każdej porze dnia i nocy.-wyszedł. Wanda z prędkością światła wyjęła z walizki sukienkę, którą natychmiast ubrała. Nie suszyła włosów, tylko od razu ubrała na nie kapelusz. W korytarzu wsunęła szybko buty i pobiegła. Wiedziała dobrze, gdzie ma pójść. Bronek nie bez powodu zostawił jej wczoraj swój adres.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zorina
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z San Esbobar
|
Wysłany: Nie 17:58, 09 Cze 2013 Temat postu: Pozwól mi odejśc |
|
|
Ciekawe ,kto i w jakim celu porywa bliskich Wandy.
A czemu nie poszła na milicję tylko od razu poleciała do Bronka ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|