Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Wto 20:05, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Z niecierpliwością czekam na czwartą część. Rewelacyjnie wymyślone opowiadanie. Trzyma w napięciu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Pierniczkowa
Generał
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ziemie odzyskane
|
Wysłany: Wto 20:07, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Dzięki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pierniczkowa
Generał
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ziemie odzyskane
|
Wysłany: Sob 15:11, 03 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Ughhhhh. Brak pomysłów doprowadziły do braku opowiadania, mam nadzieję, że jeszcze Was ono interesuje. XD Będzie sześć części, bo wymyśliłam nowe rozwiązanie problemu. ;D
- Może pójdź do pracy... - Ruda w końcu zaczęła się do niego normalnie odzywać.
- Nie.
- Jak już do nas wróci, lepiej będzie, gdybyśmy mogli ją nakarmić lepiej niż tam, a do tego potrzebujemy pieniędzy.
- Ale obiecaj, że nie będziesz robiła nic głupiego.
I w tym momencie Ruda widzi, że on się boi. O nią i o Martę. Że on wcale tego nie chciał.
- Ja... powiedziałam Twojej mamie.
Nie może patrzeć mu teraz w oczy, dlatego wtula się w niego i czeka. Jest prawie pewna tego, co jej odpowie.
- Zrobiłaś jej coś bardzo niedobrego.
Ruda rzadko się myli.
Lubiła dzieci. Kilka lat w sierocińcu zrobiło swoje. Ta mała wyglądała na naprawdę przestraszoną i Katja czuła się w obowiązku jej pomóc. Rzadko, kiedy ktoś ma problem, w pobliżu znajduje się jakaś osoba, która też coś takiego przeżyła. W tym przypadku jednak tak było. Weszła do ciasnego korytarzyka, prowadzącego do równie ciasnego pokoiku. Ten ciasny pokoik stał się miejscem koszmaru małej dziewczynki. Jak ona się nazywała? Ach tak; Marta. Przez chwilę Katja waha się,
czy na pewno do niej wejść, ale wyrzuty sumienia są silniejsze.
- Przepraszam...
Martę zastaje podczas patrzenia się w okno. Katja dobrze wie, że w takiej sytuacji nawet wolna przestrzeń porośnięta gdzieniegdzie trawą może być ciekawa. Dziewczynka odwraca się. Nie ma czerwonych oczu – nawet nie płakała!
- Wiesz, my Ci nie chcemy zrobić krzywdy...
I nagle do głowy Katji przychodzi pomysł. Nie może się udać, ale... Znajdzie jej rodziców!
- Jak ma na imię mama?
- Nie powiem - dziecko czasów powojennych, to widać. Nawet ono wie, że zdradzanie choćby imienia może być niebezpieczne.
- Nazwiska też nie?
- Nie.
- To może ja Ci coś opowiem.
- Yhy.
- Byłam chyba młodsza od Ciebie, kiedy mnie porwali. Tak jak Ciebie.
- To ja jestem ,,porwana”? - przerywa Marta.
- Można... tak powiedzieć – nie wolno przecież ukrywać przed dzieckiem stanu faktycznego. - No więc mnie porwali. Porwali mnie wrogowie mojej mamy.
- Tej pani, co tu mieszka?
- Proszę, nie przerywaj – nie chce o tym mówić.
- Dobrze. Przepraszam.
- Ja uważałam, że pan, który mnie porwał, był dobry. Wiem, że ty o nas tak nie myślisz.
- Jesteście miłe.
- Oni też byli mili, to znaczy: załoga tego pana. Bo on był żołnierzem. Wiesz, kto to żołnierz?
- Pewnie. Teraz żołnierze walczą z komunistami.
- Tak... teraz walczą. I moja mama umówiła się z tymi panami, żeby mnie oddali w zamian za narzeczoną ich dowódcy. Rozumiesz?
- Tak.
- Ja też bym mogła tak zrobić, żeby Cię oddali.
- Jak.
- Muszę znać nazwiska Twoich rodziców.
- Najpierw ty musisz mi udowodnić, że nie współpracujesz z komunistami – jakie rezolutne dziecko! I ile wie! Na pewno jest w jej rodzinie ktoś, kto walczył.
- No więc... Jestem katoliczką.
- To nic nie udowadnia. Każdy może tak powiedzieć.
- Od czasu do czasu grzebię w papierach pa... to znaczy mamy i wtedy wiem co nieco. Wiesz, w razie gdyby...
- Wiem.
Małe czarne oczka rzeczywiście wydają się wszystko rozumieć.
- Jak ty masz na imię?
- Na ,,m”.
- Magda. Mirka.
- Nie.
- Marta.
- Dobrze.
Tak! Teraz napisze na kartce coś w rodzaju ,,kto szuka Marty” i powiesi na murze. Co z tego, że nikt już tam niczego nie wieszał.
Teraz może być tylko lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Krasiwaja
Generał
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Sob 21:14, 03 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
W jakiś sposób podoba mi się spotkanie z Katią. Znaczy, niby tragedia, bo Marta porwana, a mi się to podoba. xD
Katia mi bardzo przypadła do gustu w tej części. Ach, powinny się zgadać i ogarnąć, kto jest kim. Wierzę, że tak będzie... :> "Jaki ten świat mały" - chciałoby się powiedzieć. Władek tak spokojnie zareagował na to, że powiedziała Marii... podoba mi się to. Ale Maria ma Otto, on nie pozwoli jej się kompletnie załamać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pierniczkowa
Generał
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ziemie odzyskane
|
Wysłany: Nie 14:19, 04 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Tak, Otto nie pozwoli. Cieszę się, że podoba Ci się rozmowa z Katją, starałam się, żeby była jak najabardziej efektowna. Taaak, dowiedzą się, kto jest kim. ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:50, 04 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Życie jest takie zawiłe, najpierw Władek porwał Katię, a teraz porwano jego córkę i Katia chce szukać jej rodziców. Rozmowa dziewczyn naprawdę Ci wyszła, Marta jest urocza.
Cieszę się, że jednak napisałaś kolejną część. Na nową nie każ mi czekać równie długo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pierniczkowa
Generał
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ziemie odzyskane
|
Wysłany: Pon 10:56, 05 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Nie będziesz musiała tak długo czekać, tak przynajmniej planuję. Marta musi być urocza, przecie to córka Rudej i Władka.
Dziękuję za komentarze,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pierniczkowa
Generał
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ziemie odzyskane
|
Wysłany: Pon 18:20, 02 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Jednak czekałaś, Dłużewska. Przepraszam.
Marta, lat 7, szuka rodziców. Proszę zgłaszać się na adres: Ejsmonda 7, wejście od podwórza.
Mam nadzieję, że nikt mnie nie widział. Na murze wisi tylko kilka kartek. To przykre. Pewnie większość została zwieszona, bo nikt już nie wierzył, że ktokolwiek się znajdzie. Katja chce stąd uciec jak najszybciej. Ach tak, miała kupić chleb. Idzie więc na ulicę, którą napisała jej Alisa na kartce. Ta piekarnia jest w jakiejś okropnej ślepej uliczce. Nie widzi tu nic oprócz sznura z praniem, miednicy pełnej mydin i rozprutych butów.
- Przepraszam, gdzie tu jest... - milknie, gdy odwraca się do niej staruszka. Jej twarz jest zniszczona, co gorsza, jedna powieka tak jej opadłą na oko, że wygląda jak czarownica z książki dla dzieci. Jej ręka wyciąga się w stronę policzka Katji. Na przegubie wyraźnie widać numer.
- Jesteś ładniutka – uśmiecha się. Po chwili z otwartego okna któregoś mieszkania dobiega okrutny wrzask. Tak okrutny, że Katja aż zatkała uszy. Uśmiech znika z twarzy staruszki.
- Uciekaj. Uciekaj stąd jak najszybciej.
Katja zrywa się natychmiast. Biegnie i biegnie. Jest już na błotnistej ulicy Ejsmonda, ale ciągle biegnie, dopóki nie przewróci się i nie ubrudzi spódnicy i butów. Ale szybko podnosi się i dobiega do domu. Od razu pędzi do swojego pokoju.
Martę obudził płacz. Jakaś dziwna siła każe jej się podnieść z podłogi i pójść w stronę pokoju, z którego dobiegał szloch. Zastała tam Katję w samym podkoszulku i ubłoconej spódnicy. Była cała czerwona.
- To się wszystko kiedyś skończy, nie martw się – powtórzyła formułkę, którą słyszała codziennie wieczorem w sypialni rodziców.
- Chodź tu do mnie – powiedziała Katja. Marta podeszła.
- Ty jesteś... Taka biedna!
- Mama mówi, że mamy wystarczająco dużo pieniędzy – wyznała Marta, patrząc się na starszą koleżankę szeroko otwartymi oczami.
Odpowiada jej tylko kolejny wybuch szlochu.
-----------------------------------
Ruda szła ulicą. Wzrok miała zwieszony, twarz poszarzałą i cienie pod oczami. Od dwóch dni nie spała. Czuła się jak w lesie.
- Hej, to ty?
To Lena. Wesoła, troszkę już otyła, szla z Rózią pod rękę.
- Chyba ja – uśmiechnęła się słabo Wiktoria.
- Co się stało?
- Już nie mogę – od jakiegoś czasu umie już otwarcie okazywać słabość.
- Trzeba coś na to poradzić. Przyjdziesz dziś z Martusią? Wiem, że jest trochę nieśmiała w stosunku do Jasia, ale...
- Nie przepraszam, nie mogę – próbuje ukryć przed Leną to, że zauważyła coś na murze. - M...muszę iść – a tak chciała, żeby to wypadło jakoś naturalnie!
Podchodzi i czyta.
Marta... rodzice... lat 7...
Teraz nawet cegły leżące na chodniku wydają się być szczęśliwe!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pierniczkowa dnia Pon 14:48, 30 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:42, 03 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
I co teraz będzie? Ruda pójdzie pod adres zapisany na kartce? Katia naprawdę świetnie się zachowuje w stosunku do Marty. Bardzo ładnie to opowiadanie piszesz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Łączniczka
Harcerz
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:21, 09 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Super:) Czekam na następną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pierniczkowa
Generał
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ziemie odzyskane
|
Wysłany: Wto 18:11, 10 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Dziękuję. : )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|