Nie wie

Pierniczkowa

- Nie rozumiem Cię.
Oczywiście. Nikt go nie rozumiał. Od maja '45 nie wiedział właściwie, co zrobić ze swoim życiem. Nie ma sensu walczyć, a wypadałoby, hm, ogarnąć te wszystkie sprawy. Przede wszystkim - ojciec. Trzeba mu wyjaśnić, przeprosić. Nie, to za trudne. Z resztą - czy on żyje? Po drugie - Wanda. Wanda też się zmieniła. Oczekuje ode mnie mieszkania w pięknym domu z ogrodem, oczekuje wycieczek do Egiptu czy innej Tunezji. Czy ona nie rozumie? Czy nie widzi? Rozumiem, że chce, by wynagrodzić jej Pawiak, powstanie, stres i strach. Czy ja ją dalej kocham? Po trzecie - podejmij decyzję. Emigrować, czy zostać? Mówią, że oni już swoje zrobili. Nie było nagrody w postaci zwycięstwa - bo co to za zwycięstwo - więc może zapewnić sobie spokojne życie? Jeśli nie, pozostawało wstąpienie do wojska, choć walczenie w takim wojsku było dla niego hańbą. Zdradą. Co robić?
Nie wie. Po prostu nie wie.
[/i]Nie wiem, co mnie naszło. Mocno mi się nudziło, chyba dlatego.
Bronek po wojnie, hm - nie oczekuje komentarzy, czy Wam się podoba, czy nie, chciałabym, żebyście napisały, czy zgadzacie się z tym, że miał takie rozterki.[/i]

Inka

Myślę, że to bardzo prawdopodobne, chociaż nie jestem pewna, czy akurat wstąpienie do LWP w ogóle mogłoby przyjść mu na myśl.

Dłużewska

Uważam, że Bronek nigdy nie zastanawiał się nad przyłączeniem do komunistów, a poza tą kwestią wszystko w jego głowie właśnie tak mogło wyglądać, nawet rozterki związane z Wandą. On jej już potem chyba nie kochał, chyba w VI serii to uczucie wygasło.

Pierniczkowa

Aha, bo ja to dobierałam jako to, że Bronka dalej ciągnie do walki, a że partyzantka już właściwie nie ma sensu, więc... Dziękuję Smile