Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zorina
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z San Esbobar
|
Wysłany: Sob 9:53, 15 Cze 2013 Temat postu: Nadzieja |
|
|
Opowiadanie zainspirowane wypowiedzią Ani ,że w odcinku wielkanocnym nie pokazali Michała i Czesława.
Michał Konarski obudził się w wielkanocny poniedziałek ,bardzo zirytowany.
Ojciec mu wypominał ,że nie pomaga pułkownikowej Hamer w przygotowaniach do świąt.
Jakby to było w tej chwili najważniejsze.
Lucyna Hamer była kobietą po czterdzietce ,o brozowych kręconych włosach ,oczach koloru złotego miodu i ustach które były duże ,czerwone i soczyste jak czereśnie.
Jej mąż zginął we wrześniu przy obronie Westerplate -Lucyna przed wojną była nauczycielką języka francuskiego w żeńskim gimazum.
W domu tym pełno było książek a pani Lucyna była damą w każdym calu.
Chyba domyślała się czym zajmują się jej lokatorzy ale nigdy nie zdradziła tego ,żadnym słówkiem ani gestem.
-Dzień dobry panie Michale rzekła na jego widok z uśmiechem. Wesołych świąt.
-Wesołych odparł Michał ,przypominając sobie święta w domu przed wojną.
Wtedy wszyscy byli razem ,beztroscy ,szcześliwi ,dzielili się jajkami i polewali wodą.
Od powrotu do Polski nie widział matki -strasznie za nią tęsknił ale nie złamał zakazu zabroniącego kontaktu z najbliszymi.
Władek był na Pawiaku -nie wiadomo czy ,żyje ,jak zniósł przesłuchanie.
Ojciec nie chciał go słuchać gdy mówił ,że trzeba go odbić -wolał czekać na decyzję 'góry '.
Michał miał o to ,żal do taty i jak i ciągle traktowanie go jak małego dziecka ,szczeniaka którego trzeba pilnować na każdym kroku bo inaczej zrobi coś głupiego.
Przy łamaniu się jajkiem surowa ,skupiona twarz Czesława opromieniła się uśmiechem.
-Życzę ci byśmy następne świeta spędzili razem całą rodzinę i byś trochę zmądrzał.
-A ja tobie byś nabrał poczucia humoru odpowiedział syn.
-Rzadko ci to mówiłem ale kocham cię i jestem z ciebie dumny powiedział nagle starszy Konarski.
Póżniej przez wiele lat Michał zastanawiał się czemu ojciec powiedział to w ten właśnie wielkanocny poranek.
Czyżby przeczuwał ,że to bedą ich ostatnie wspólne święta ?
Maria Konarska kolejny świąteczny dzień spędziła w pracy.
Zastanawiała się co ma dalej robić ?
Rozmawiałaby z samym diabłem gdyby to mogło Władkowi pomóc.
Jej dziecko , przetrzymywane i torturowane a ona musiała się uśmiechać ,pracować i udawać ,że o niczym nie wie.
Tylko siostra Jóżefa wiedziała ile ciepienia kryje się za jej spokojnym uśmiechem.
Ale wojna się przecież kiedyś skończy i wrócą do normalności.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zorina dnia Sob 11:16, 15 Cze 2013, w całości zmieniany 15 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Sob 17:15, 15 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawa wizja, od strony psychologicznej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|