Cyrograf - autorskie

Konarska

Tak bardzo chciałam cię mieć. Dziecko. Mały, wymarzony skarb. Z malutkimi usteczkami, drobniutki paluszkami i oczkami, które wpatrywały by się we mnie. Mogłeś być chłopcem. Mogłaś dziewczynką. Mieć włosy jasne lub ciemne. Jakiekolwiek. Byłam w ciąży siedem razy. Wciąż poronienia. I w końcu udało mi się – donosiłam ciążę do ósmego miesiąca. A wiesz, że już wierzyłam, że będę mamą? Że poczuję małe rączki, zaciskające się na mojej szyi. Że usłyszę, jak ktoś nazywa mnie mamusią? I nagle – krew. Dużo krwi. Łzy. Krzyk. Karetka. Szpital. Diagnoza. Sala operacyjna. Wzrok mojego pięknego męża. Śmiechy pielęgniarek. Narkoza. Przebudzenie.
Byłam głupia. Podpisałam cyrograf. Oddałam diabłu moje dziecko, w zamian za ślub z Patriciem. Nie chciałam mieć wtedy dzieci. Chciałam robić karierę, być znana. Teraz tak jest. Patrick i Carla, znani prezenterzy. A ja, czterdziestolatka, chcę tylko Ciebie. Chcę, byś pojawiło się w moim życiu. Czy to kara? Które to z kolei zabrał mi On? Jak mam go przebłagać, by w końcu się udało?
Kochanie, co się z tobą dzieje? Synku, córeczko? Michelle, Leo, Lucio? Mała blondyneczko i kochany rudzielcu? Czy smażycie się w Piekle za grzechy swej matki? A może, może Bóg Was wybawił? Może wasze duszyczki trafiły do innych ciał, do innych matek… Może jesteście szczęśliwe?
Podbiegłaś do mnie. Czułam, że to ty. Moja córeczka. Nareszcie. Ale ty byłaś blada, miałaś blond włosy i niebieskie oczy. Nie podobna do mnie ani do Patricka. Przytuliłam ją. Pocałowałam dłonie. Krzyk. Szarpanie. Bicie. Ochrona.
Wyrok: trzy lata więzienia za próbę porwania dziecka. Ale przecież, przecież to była Michelle. Matka to czuje.

Pierniczkowa

O Jezu. Przeniosłaś mnie do ciemnej piwnicy, w której widzę to dziecko. Co prawda nie do końca ogarniam fabułę (ale spokospoko, może to wałki mnie trochę uciskają w głowę). Znowu mam wrażenie, że to Celina. Hej, zaczynasz specjalizację kryminologiczną! o.O

Konarska

Tu nie ma żadnej piwnicy :O
Też nie ogarnaim fabuły, ale... Pisałam do tekstu!

Pierniczkowa

Wiem, że nie ma piwnicy, wprowadziłaś mnie w taki nastrój po prostu. Very Happy

Konarska

Jak coś, to są jeszcze dwa opowiadania do skomentowania.