Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Konarska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:17, 13 Lut 2014 Temat postu: Chcę być najważniejsza |
|
|
Michał otworzył oczy, przygotowując się na kolejny szary i beznadziejny dzień. Po co mama go odratowała, skoro nie miał po co, dla kogo żyć. Wciąż czuł ciężar opadającego ciała Celiny, chłód jej rąk. Śmierć, przed którą do tej pory zawsze uciekał, wydawała mu się teraz jedyną szansą na spotkanie z ukochaną. Nie chciał żyć, walczyć. Ciągle obwiniał się za to, że brał ją to knajpy, że zostawił jej ciało…
- Michał – do jego sypialni weszła Maria – Zjedz coś, synku – położyła na stoliku przy łóżku talerz z zupą.
- Mamo, po co mnie ratowałaś? – zapytał – Po co? Nie mam dla kogo żyć, rozumiesz, mamo?
- Rozumiem. Ale życie to cenny dar… - westchnęła – Synku, musiałam cię uratować. Zjedz coś – nabrała zupy na łyżkę i dotknęła nią ust syna.
-Nie chcę. Zostaw mnie, mamo.
Maria wyszła z pokoju. Powinna pójść do pracy, pacjenci nie będą czekać. Mimo to, usiadła w fotelu i zaczęła płakać z bezsilności. Nie potrafiła pomóc własnemu dziecku…
W szpitalu jak zwykle czekało na nią mnóstwo pracy. By się uspokoić, zebrać myśli, zaczęła przeglądać karty pacjentów. Przynajmniej w pracy jej się udawało – wśród jej podopiecznych był tylko jeden zgon. Co z tego, skoro nie mogła uratować ani swojego męża, ani narzeczonej swojego syna… Niedługo pewnie straci także Michała.
- Pani doktor – do pokoju wpadła Ola Popiołek, młoda lekarka, dawna studentka Marii – Mogę prosić o konsultację?
- Słucham, Olu – uśmiechnęła się do dziewczyny.
- Parę tygodni temu trafiła do mnie młoda kobieta z przestrzelonym płucem. Jakimś cudem uratowałam ją, pomagał mi doktor Krichner. Ona czuje się już lepiej, prosi o wypuszczenie. Ale nie mam pewności…
- Dobrze, pójdę ją zbadać – Maria podniosła się z krzesła – Gdzie leży?
- Na dwójce. Pani doktor, jest jeszcze jeden problem. Ona została przywieziona z knajpy, nie miała żadnych dokumentów…
Z knajpy? Parę tygodni temu? Serce Marii zaczęło szybciej bić. Parę tygodni temu Karkowski zastrzelił Celinę…
- Nie wygląda na żadną wariatkę ani na szpicla – wyjaśniła doktor Aleksandra – Jednak trochę mnie to niepokoi.
Weszły na oddział. Wśród bladych twarzy kobiet, jedna zwróciła uwagę Konarskiej. Miała pamięć do ludzi, a tę dziewczynę widywała codziennie na zdjęciu przy łóżku Michała. Oczywiście, wyglądała trochę inaczej, słabiej, z oczu zniknęły iskierki radości, ale nie było wątpliwości…
- Celino, poznaje mnie pani? – omal nie przytuliła jej z radości.
- Nie – odpowiedziała kobieta.
- Jestem Maria Konarska, mama Michała.
Dłużewska uśmiechnęła się, słysząc imię ukochanego.
- Co z nim? Czemu mnie nie odwiedził?
- Jest ranny. Co gorsza, stracił chęć życia… - przerwała na chwilę – On cię pochował.
Celinę zamurowało. Leżąc w szpitalu, czasem zastanawiała się, czemu Michał jej nie odwiedza. Bała się, że ją zapomniał, że ma inną.
- Muszę go odwiedzić.
***
Kolejny samotny dzień. Zimna zupa stała obok niego. Nie miał sił, by otworzyć oczy, od dawna nic nie jadł. Na nic nie miał jednak ochoty. Byle by już ta śmierć przyszła. Chciał znów spotkać Celinę, zobaczyć jej twarz… Bo w niebie przecież ją spotka. Oboje walczyli za Polskę, a to na pewno otwiera drzwi Raju.
- Jedz – usłyszał znów głos… nie, nie mamy. Celiny? To chyba znak, że umiera.
Poczuł czyjąś ciepłą dłoń, ściskającą jego palce. Odwrócił wzrok. Brązowe włosy opadały na czerwoną bluzkę z głębokim dekoltem, odsłaniającym bladą skórę i kawałek białego bandażu. Spojrzał jeszcze wyżej. Ukochane usta, najpiękniejsze brązowe oczy…
- Celina – szepnął – Jesteś.
- Jestem – uśmiechnęła się.
- Czyli umarłem? – zapytał.
- Skąd ci to przyszło do głowy. Witamy w Polsce ludowej, poruczniku Konarski – zaśmiała się.
- Jak to?
- Normalnie. Komunizm jeszcze nie upadł, ale udało się wam odbić Rudą.
- Żyjesz. Jak to? – dociekał Konarski.
- Zawieźli mnie do szpitala. Milicjantom zawdzięczam życie.
- Przepraszam.
- Za co?
- Za to, że cię zostawiłem. Już nigdy…
- Nigdy? – przerwała mu lekko drżącym głosem.
- Nigdy cię nie zostawię – powiedział, dotykając jej dłoni – Może źle zacząłem i jestem kompletnie nieprzygotowany, ale proszę cię, wyjdź za mnie. Kocham cię.
- Nie mamy szczęścia – odpowiedziała Celina.
- Nie chcę szczęścia. Chcę ciebie. Zgadzasz się?
- Tak, pod jednym warunkiem – szepnęła Dłużewska.
- Dobrze, wyjedziemy do Stanów, do Monachium, gdzie chcesz – mówił Michał.
- Nie, nie chcę wyjeżdżać z Polski.
- To o co chodzi? – dociekał.
- Chcę być najważniejsza.
***
Rok później.
Kochana mamo!
Co słychać? U nas wszystko w porządku, Wikusia rośnie jak na drożdżach. Ma twoje oczy. Martwię się o Michała, nie odrywa się od nauki. Mam nadzieję, że wkrótce nas odwiedzisz i poznasz swoją wnuczkę. Pozdrowienia dla Władka i Rudej,
Celina
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Pierniczkowa
Generał
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ziemie odzyskane
|
Wysłany: Czw 18:24, 13 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Wiedziałam, że ją ożywisz. I bardzo dobrze, że to zrobiłaś. Bardzo dobrze ujęłaś też to, że Celina chce by najważniejsza, bo ona chce być ważna, ale niezależna. : )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Czw 18:31, 13 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Ach, jakie to piękne! Uwielbiam happy endy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Konarska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:31, 13 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Wiem a ja też.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pierniczkowa
Generał
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ziemie odzyskane
|
Wysłany: Czw 18:33, 13 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Kto by nie lubił? Olu, zaczynym dziś pisać Twoje urodzinowe - czy masz jakieś specjalne życzenie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Konarska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:36, 13 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Dziękuję, dziękuję, dziękuję <3 - czy możesz tam umieścić jakąś Olę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pierniczkowa
Generał
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ziemie odzyskane
|
Wysłany: Czw 18:42, 13 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Dobra! Już chyba wiem, kim ta Ola będzie... ; )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:13, 13 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Cudne! Celinka żyje! I potem jednak wyjechali? Tak wnioskuję z liściku Celiny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Krasiwaja
Generał
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Czw 23:30, 13 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
O to to to.
Tylko jak Maria mogła nie zauważyć wcześniej Celiny w szpitalu? Urlop miała? Otto nie pamiętał Celiny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Konarska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:30, 14 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Wyjechali z Warszawy, nie z kraju.
Otto, wiesz, Klaudia, w jakim on był stanie w ostatnim odcinku. Nie zauważył Celiny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|