Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Edda
Pułkownik
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łagiewniki
|
Wysłany: Sob 21:30, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Jakoś.nie wyobrażam sobie Wandy aktorki jako uczestniczki porodu. Zgadzam się że wiele było porodów, ale czy to oznacza że nie mogły tego uważać za coś przerazajacego i obrzydliwego? Pewnie to tylko piękne było na koniec dla wszystkich ale tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Sob 21:33, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
To, że w pierwszym odczuciu uważała to za coś obrzydliwego i przerażającego, wcale nie kłóci się z tym, że jej obecność przy rodzącej przyjaciółce była odruchem ludzkim i naturalnym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edda
Pułkownik
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łagiewniki
|
Wysłany: Sob 21:39, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Właśnie nie ludzkim i naturalnym ale przyjacielskim. Chociaż może też ludzkim zależy jak na to się.spojrzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Sob 21:42, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
No, a jeśli ktoś się z kimś przyjaźni to przyjacielskie odruchy są czymś naturalnym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edda
Pułkownik
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łagiewniki
|
Wysłany: Sob 21:44, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Niekoniecznie ale nie będę przekonywać ho wychodzę na jakąś założeń która nie ma ludzkich uczuć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:48, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Celina stanęła przed drzwiami mieszkania Markiewiczów. Zapukała.
- Serwus, Cela! - Janek wpuścił ją do środka. - Cieszę się, że przyszłaś, bo i tak mieliśmy was odwiedzić, gdy Lena dojdzie do siebie.
Zajrzała do sypialni. Lena leżała pod kocem. Jaś cichutko spał obok niej.
- Lenka, przepraszam, że tak po prostu wyszłam. - położyła przy dziecku małą paczkę. Biały kocyk w kolorowe kwadraty. Kupiła go już w marcu, potem wielokrotnie prała i szorowała zanim stwierdziła, że jest sterylny i może podarować go dziecku Markiewiczów.
- Ruda mi powiedziała, co się stało. Daj Michałowi czas.
- Ale o czym ty mówisz? - nie bardzo rozumiała.
- A nie... nic. Tak tylko... - Sajkowska zdała sobie sprawę, że nie powinna poruszać tematu, o którym oficjalnie wie jedynie Ruda. - Celina, nigdy przed wojną nie miałam przyjaciółki od serca, a teraz los obdarował mnie aż trzema. Wszystkie was traktuję jak siostry, ale pamiętam, że to ty się mną zajęłaś, gdy Janek wyciągnął mnie z getta. Nigdy nie zapomnę, że chciałaś ukryć całą moją rodzinę choć nas nie znałaś. - w oczach Leny zaszkliły się łzy. - Teraz chcielibyśmy cię prosić, żebyś została matką chrzestną Jasia. - czule pogładziła syna po głowie.
- Bronek będzie ojcem chrzestnym. - Janek stanął obok żony, kładąc dłoń na jej ramieniu.
***
Celina i Michał leżeli w łóżku. Oboje byli zmęczeni.
- Janek i Lena poprosili mnie dziś, bym była matką chrzestną Jasia.
- Cieszę się. - spojrzał na ukochaną. - Celina, już o tym mówiliśmy.
- O czym? - wyglądała, jakby ocknęła się z letargu.
- O tym, że ty będziesz w ciąży po wojnie.
- Dobranoc. - zgasiła lampkę nocną. Przytuliła głowę do poduszki i osunęła się w sen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:51, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Eddo, nie wychodzisz na kogoś, kto nie ma ludzkich uczuć, ale napisałaś, że irytujące jest to, że Ruda i Wanda siedziały przy Lenie. Miały wyjść tak, jak to zrobiła Celina?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Sob 21:56, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Celina, nigdy przed wojną nie miałam przyjaciółki od serca, a teraz los obdarował mnie aż trzema. Wszystkie was traktuję jak siostry, ale pamiętam, że to ty się mną zajęłaś, gdy Janek wyciągnął mnie z getta. Nigdy nie zapomnę, że chciałaś ukryć całą moją rodzinę choć nas nie znałaś. - w oczach Leny zaszkliły się łzy. |
W moich oczach też się zaszkliły łzy przy tym fragmencie! Ależ genialnie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edda
Pułkownik
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łagiewniki
|
Wysłany: Sob 22:00, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Napisałam że pracująca jest realizacja postaci nie siedzenie Wandy i Rude przy Lenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:14, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Co dokładnie Cię irytuje, bo wciąż nie wiem? Chętnie wysłucham, tzn przeczytam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dłużewska dnia Sob 22:40, 28 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edda
Pułkownik
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łagiewniki
|
Wysłany: Sob 22:48, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Nie chodzilo o twoje opowiadanie. W twoim na pewno postacie na pewno nie są zbyt idealne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Konarska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:58, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ostatni fragment mnie załamał. Może mała kinder niespodzianka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:41, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
1 października 1944
Celina przedzierała się przez gruzowiska. Dokładnie wiedziała gdzie szukać Michała. Weszła do jednej z ocalałych kamienic.
- Czy to tutaj stacjonuje oddział porucznika "Szarego"? - zapytała młodego chłopca cerującego sobie spodnie.
- Tak, dowódca jest na górze w mieszkaniu.
Skierowała się na piętro. Zajrzała przez uchylone drzwi. Ostrożnie weszła.
- Celina! - Michał mocno ją przytulił.
Dwaj mężczyźni, którzy byli razem z nim, ukradkiem wyszli z mieszkania.
- Przyszłam, bo... musiałam cię zobaczyć.
- Cela, dwa miesiące, dwa długie miesiące nie miałem od ciebie żadnej wiadomości.
- Michał... powstanie upada. "Bór" zamierza wysłać swoich oficerów na rozmowy z Niemcami.
- Jak to? O czym ty mówisz?
- O tym, że Stary chce ocalić ludność cywilną i miasto przed ostateczną zagładą. Nie powinnam ci tego mówić, nikomu nie powinnam... - odwróciła głowę. - Zygmunt nie żyje. Tracę grunt pod nogami. Nie chcę dobrowolnie iść do niewoli. Nie po to poświęciłam całą siebie, by teraz skapitulować.
- Celina...
- Nic nie mów, Michał. "Grot" nie żyje. Himmler kazał go rozstrzelać, gdy tylko dowiedział się o wybuchu warszawskiego powstania. Tyle chciałam ci powiedzieć. Nawet jeśli nie zgadzamy się z decyzją "Bora", to musimy ją wypełnić i złożyć broń. - skierowała się ku drzwiom.
- Ale... zostań ze mną jeszcze chwilę. - przyciągnął ją do siebie. Mocno pocałował w usta. Nie było dnia, by o niej nie myślał, nie bał się, nie drżał.
Wyłożyła swoje ręce na jego ramiona. Lekko popchnął ją na ścianę. Znalazła się w rogu małej kuchni. Michał przylgnął do niej całym swoim ciałem. Nawet gdyby chciała, nie miała szans na wyrwanie się spod jego uścisku.
- Kocham cię. - szepnął. Utonęli w pocałunku. Celina poczuła się tak, jak dawniej. Zamknęła oczy. To były usta, które tak bardzo uwielbiała.
Michał zaczął rozpinać guziki jej kraciastej koszuli, całował jej szyję i dekolt. Wplotła dłonie w jego włosy. Całowali się tak chciwie, że zaczęła tracić nad tą wizytą kontrolę. Zsunął koszulę z jej ramion. - Jesteś cudowna. - poczuła żar wypełniający jej wnętrze. Jeszcze go takiego nie widziała, tak bardzo pragnącego bliskości jej ciała.
- Michał... - szepnęła, gdy jego dłonie zsuwały z jej bioder brązowe powstańcze spodnie. - Michał, nie możemy. Za drzwiami są twoi powstańcy. Jesteś ich dowódcą, musisz świecić przykładem, a nie łamać regulaminy. Ja też muszę być bez skazy. - przypomniała sobie te słowa Zygmunta. Poczuła żal. Do siebie. Znowu tylko do siebie.
Odsunął się od niej. Z powrotem nałożyła na siebie kraciastą koszulę.
- A jeśli już się nie spotkamy? - ujął jej nadgarstki w swoje dłonie.
- To będzie oznaczało, że zginęliśmy za wolność.
W tym chaosie poruszenia jesteś we mnie, bez przerwy,
Jaśniejesz w głębi mej świadomości, ruch na zawsze zastygły
I uciszony, jak anioł zdjęty grozą na widok wielkiego
karnawału śmierci.
"Widokówki" Miklós Radnóti
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Sob 23:52, 28 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Piękne, naprawdę wspaniała część.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Konarska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:51, 29 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Liczę na to, że nie chcesz na tym skończyć, prawda? Przecudowne, oni chcą, ale nie mogą, bo te okoliczności... Jak ja uwielbiam Twoje opowiadania!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|