Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zorina
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z San Esbobar
|
Wysłany: Śro 9:05, 30 Sty 2013 Temat postu: Bronek /Wanda /Boguś |
|
|
Moje nowe kolejne opowiadanie.
-Oni przyszli a ja uciekłem i schowałem w się w trawie powtórzył chłopiec po raz kolejny.
-Już dobrze uspokój się powiedział Bronek. Wziął Bogusia w ramiona i mocno przytulił do siebie.
Kilka miesięcy wcześniej Niemcy przyszli i całą rodzinę Bogusia wywieźli.
Chłopcu jednak udało się jakoś uciec.
Sąmsiad wziął dziecko do siebie i pokochał jak własnego syna.
A teraz stracił swój drugi dom.
Był to śliczny chłopczyk o piwnych oczach i ciemnych włosach. Bardzo rezolutny i odważny.
W czasie tego kikutygodniowego pobytu u tych gospodarzy między Bronkiem a Bogusiem narodziła się pewna więź.
Wanda się zdziwiła gdy Bronek przyprowadził do nich to dziecko -chłopca w więku około 8-9 lat.
-Nie ma żadnego domu musimy się nim zająć powiedział.
Wanda wolała by ukochany z nią uzgadniał takie decyzję.
Ku jej zdziwieniu jej matka nie miała żadnych pretensji.
Helena patrząc na Bogusia przypomniała sobie Adasia ,żydowskie dziecko
które swojego czasu ukrywała.
Nie wiedziała czy dobrze postąpiła oddając chłopca który już się zdążył do niej przywiązać jego ciotce.
Kiedyś Wanda marzyła o dziecku -bo prawie każda kobieta chce mieć dziecko z ukochanym mężczyzną.
Los jednak bywa bardzo okrutny i przewrotny.
Zaszła w ciąże a nie powiedziała narzeczonemu że to nie on jest ojcem jej dziecka.
Do końca życia miał ją prześladować widok Schneidera -wspomnienia brudne i obrzydliwe -dotyk jego grubych spasionych dłoni które przyprawiały ją o dreszcz.
Ten człowiek ją brutalnie zniewolił i poniżył ale nie mogła nikomu o tym powiedzieć.
Nawet gdy krzyczała bedąc z nim sama w brudnej więziennej izolatce nikt jej krzyku nie słyszał.
Gdy zaczęła się godzić z tym że urodzi dziecko ,straciła ciąże. Nigdy jednak z Bronkiem nie rozmawiała na ten temat.
Helena poszła na zakupy a Bronek znowu wyszedł nie mówiąc jej gdzie idzie i z kim.
Ale domyśliła że idzie na akcję z chłopakami -czy jej całe życie miał wypełniać strach o życie ukochanego ?
Siedziała przy oknie w kuchni a póżniej spojrzała na chłopca który siedział obok i coś tam sobie rysował.
Uśmiechnął się do niej i Wanda nie wiedząc o tym też odpowiedziała uśmiechem.
-Kogo rysujesz ?
-To moi rodzice ,to pan Henio a to bronek i pani.
-To ja ?Nie wiedziałam że jestem taka ładna.
-Jest pani dużo ładniejsza ale ja nie umiem tego narysować.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zorina dnia Śro 9:14, 30 Sty 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Śro 13:56, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Jakie świetne opowiadanie! Podoba mi się wizja troskliwego Bronka i zirytowanej Wandy.
I końcówka-to, że udaje jej się nawiązać nić porozumienia z Bogusiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:46, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładne opowiadanie =)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|