Twoj ulubiony bohater literacki i dlaczego akurat ten ?

Zorina

Twoj ulubiony bohater literacki i dlaczego akurat ten ?
Anna Karenina -kobieta która dla miłości poświeca wszystko -małżeństwo ,reputację ,ukochane dziecko.
Tojstoj stworzył jedną z najbardziej niezapomnianych i wyrazistych bohaterek literackich -nie ocenia jej ,nie potępia ,pozostawiając tą ocenę postaci czytelnikom.

Scarlett Oharra -mimo wielu wad budzi moją sympatię -bo jest uparta ,odważna i nigdy się nie poddaje.
"Jutro też jest dzień .Mimo wszystko życie się dzisiaj nie kończy 'to mówi kobieta która wydawało by się wszystko już straciła i może się podać tylko otchłani rozpaczy -a jednak nie ,bo mimo tych wszystkich tragedi jutro jest nowy dzień.

Może jeszcze trochę Petroniusza z Quo Vadis.
Uosabia on piękno i klasę odchodzącego antyku i mimo że jest osobą bez jakieś specjalnego kregosłupa moralnego budzi większą sympatię niż doskonałe i nijakie postacie chrześcijan.

Zapraszam do dyskusji i podawania swoich typów.

Audrey

Może to dziecinne, ale Ania z Zielonego Wzgórza. Dlatego że mogę się z nią identyfikować przez całe życie. Pierwszy raz czytałam o jej przygodach w podstawówce, gdy bohaterka miała 11 lat i potem z nią dojrzewałam.
Wkrótce pewnie przeczytam perypetie Ani jako żony i matki Smile

.
Mam wiele cech charakteru wspólnych z nią : na pewno jestem wrażliwą romantyczką i łatwo wybucham Razz

. No i też miałam swego czasu kompleksy podobnie do Ani.
I jak ona uważam, że zupełnie niepotrzebne są mi marmurowe pałace, perły itd.
Ujęła mnie swoją otwartością wobec ludzi i chęcią niesienia im pomocy.
I łączy nas też zmienność nastrojów- od euforii po deprechę Very Happy

.

Mondler

Margareta, podpisuję się całą sobą pod Twoim postem. Długo nie mogłam uwolnić się od Ani. Na każdym wypracowaniu chciałam pisać tylko o niej!

Nie czytałam książki, ale po obejrzeniu filmu uwielbiam "Rozważną i romantyczna" i utożsamiam się z obydwiema. Bliższa jest mi postawa Marianne, dlatego tak strasznie boli mnie zakończenie.

No i zakochana byłam (jestem) w Aleksandrze z trylogii Paulliny Simons. Ale każda, która przeczytała, to przeszła. Jak nie czytałyście, możecie się spodziewać Very Happy