Zatańczmy jeszcze raz

Inka

Celina w skupieniu kroiła jarzyny na sałatkę. Michał przyglądał się temu z uwagą. Uświadomił sobie właśnie coś niesłychanie ważnego-że od dwudziestu lat, jego miłość nie zmalała ani trochę-chociaż wiele przeszli, ich relacja zmieniła się, dojrzała. Miał nawet wrażenie, że nigdy nie kochał jej bardziej niż teraz.
-Celuś...pamiętasz, jak u Tadeusza tańczyliśmy, nie przejmując się całą resztą świata?-zapytał z uśmiechem. Celina odwróciła się do niego. Gdy na nią patrzył, w życiu by nie powiedział, że jest już po czterdziestce.
-Pamiętam.-szepnęła.-Czułam się tak, że chyba nigdy tego nie zapomnę.
-Zatańczmy.-powiedział Michał podrywając się z krzesła.
-Chyba żartujesz! Wieki nie tańczyłam.
-Ja nigdy nie żartuję.
-No w ogóle. Pamiętasz, jak zaproponowałeś mi, żebym chodziła z tobą do kasyna?-Michał wyraźnie posmutniał.
-To byłem...inny ja. Zatańczmy.
-Och, no dobrze. Włącz jakąś muzykę.-Michał z promiennym uśmiechem poszedł do pokoju Piotra, ich syna. Przyniósł jakąś płytę. Włączył gramofon stojący w salonie. Rozległy się pierwsze dźwięki.
-Beatelsi?-Celina nie kryła zdziwienia.
-Nie mów Piotrkowi, ale słucham tego po nocach...
-Przecież wiem kochanie...ale liczyłam na coś bardziej romantycznego. Jak w ogóle mamy do tego tańczyć?
-Normalnie, zaszalej trochę.
-A ja myślałam, że się poprzytulamy.
-Mamy na to cały wieczór...
-No, chyba, że dzieci wrócą wcześniej.
Dokąd oni właściwie poszli?
-Czy ja wiem? Jasiek ich gdzieś wywlókł. Podobno poszli wszyscy: Piotrek i Zosia, Jasiek, Marysia i Czesiek, tylko Klary Wanda nie puściła. Zresztą nieważne. Oni są już prawie dorośli.
-Masz rację. Tańczmy. Chociaż nie mam pojęcia jak.-Celina uśmiechnęła się do niego.
-Jak szaleni.-odparł Michał.
***
Celina ciągle miała wrażenie, że ktoś puka do drzwi. Wręcz dobija się. Jak gestapo.
-Michał, przestańmy na chwilę...-powiedziała.-Muszę iść otworzyć.-Michał wyłączył muzykę.
-Rzeczywiście, pewnie dzieci wróciły.
-No to sobie potańczyliśmy-krzyknęła Celina z korytarza. Przekręciła klucz w zamku. Jasio.
-Ciociu...powiedział.-Celina pomyślała, że jest zupełnie podobny do Janka. A poza tym śmiertelnie blady. Musi poprosić Michała, żeby go wziął do szpitala na jakieś badania. Może jest chory...że też Lena nie zauważyła.
-Wchodź Jasiek.-powiedziała. Niepewnie poszedł za nią. Usiadł koła Michała przy stole.
-Chcesz zapalić młody?-podał mu papierosa.
-Chętnie. Dzięki wujek...-mówił cicho, wyraźnie zdenerwowany. Celina posłała Michałowi karcące spojrzenie. Dzieci zawsze będą dla nich dziećmi, nawet dzieci przyjaciół.-Muszę wam coś powiedzieć...
***
-Cholera jasna!-krzyczał Michał.-To się nigdy nie skończy! Najpierw aresztowali nas, a teraz jeszcze nasze dzieci.
-Ale jak to się stało?-Celinę zaskoczył jej spokojny ton i racjonalne myślenie.
-Byliśmy pod pomnikiem Mickiewicza. Chcieliśmy tylko...walczyć o wolność słowa.
-Uwierz, że was rozumiemy.-powiedział Michał.
-Ile mniej więcej osób aresztowano?
-Około czterdziestu. W tym właśnie Piotrka, Zosię i Cześka. Marysi nie, chyba uciekła do domu. Mnie też się udało zwiać.
-Co teraz?-zapytała Celina patrząc na Michała.
-Nie wiem...-powiedział.-Dzwoń po Władka.

lilka1234

Śliczne:) Lubię takie opowieści jak oni sobie wspominają Smile

Chciałabym zobaczyć taki szybki taniec w wykonaniu Michała Wink

A z dziećmi będzie wszystko w porządku, wystarczy, że wujek Władek wkroczy do akcji:)

Zorina

Początek taki ciepły rodzinny ,sielankowy a potem znowu spadają kłopoty.
Chce jeszcze.

Konarska

Heh, miałam taki podobny sen dzisiaj. Pogniewasz się, ajk też o tym napiszę?
Świetne to jest, strasznie mi się podoba, że dzieci poszły w ślady rodziców. Podniosłaś mnie na duchu.

Inka

No co ty, pewnie, że się nie pogniewam, wręcz się ucieszę Very Happy

Fajnie, że mamy podobne sny Wink

Mondler

Ojej, cudowne Smile

Szkoda, że raczej Celina stanie się zgorzkniałą panią po 40, aniżeli taką osobą, jak opisałaś. Całkowicie nie mogę sobie wyobrazić Michała w tym wieku... Dla mnie zawsze będzie tym najmłodszym, żartującym obibokiem. Smile

Marysia i Czesio to dzieci Władka i Rudej, prawda? Very Happy

Inka

Prawda

Ja tam myślę, że Celina, jak przejdzie te chwilowe zawirowania, to naprawdę będzie taką fajną, szaloną czterdziestką Smile

Mondler

Oby! Oby... Pamiętam, jak po obejrzeniu pierwszego odcinka VI serii napisałam, że Celina jakaś irytująca jest, ale pewnie to się zmieni, bo ten sezon będzie należał do niej. Minęło już 5 odcinków, a moje nastawienie jakoś się nie zmieniło.

lilka1234

A mi się wydaje, że przeciwieństwa się przyciągają. Dlatego Michał kocha Celinę, bo ona jest taka niedostępna, stawia przed nim tak jakby wyzwanie. On zawsze chciał coś udowadniać wszystkim. Gdy Hania chciał z nim być, miał ją na każde zawołanie to go w ogóle nie pociągała. Fajnie jakby Celina była szaloną 40. Jejku ja sobie ich wszystkich nie wyobrażam taki starszych.