Immortal nostalgy

Krasiwaja · Wysłany: Pon 16:41, 16 Mar 2015 Temat postu: Immortal nostalgy

Zmieniłam adres bloga, więc wszystkie dotychczasowe opowiadania znajdziecie tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
A już niedługo pojawią się całkiem nowe publikacje! Smile

Zapraszam! Embarassed

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Krasiwaja · Wysłany: Sob 10:33, 21 Mar 2015 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Konarska · Wysłany: Sob 13:50, 21 Mar 2015 Temat postu:

Nie czytałam "Wampirów"... ale Twoje kupię wszystko!

Krasiwaja · Wysłany: Wto 13:18, 31 Mar 2015 Temat postu:

Mam nadzieję, że nie zawiodę oczekiwań. Smile

Krasiwaja

Amelie - Rozdział 1.
[link widoczny dla zalogowanych]

Konarska

Strasznie się cieszę z tej części. Podoba mi się to, jak wykreowałas świat. Szczerze się przyznam, nienawidzę średniowiecza całym sercem, jest bleee, fuuuj i tak dalej Smile

Ale tutaj widzę bardzo barwny świat i to, co najbardziej lubię w książkach - charakterną bohaterkę.
Uwielbiam, jak prowadzisz czytelników przez swój świat, jak go po kolei odkrywasz.
Już nie lubię Bishopa, chociaż myślę, że mnie zaskoczysz.

Krasiwaja

Amelie - Rozdział 2.
[link widoczny dla zalogowanych]

Krasiwaja

Amelie - Rozdział 3.
[link widoczny dla zalogowanych]

Pierniczkowa

Jakie zaległości!
Rozdział pierwszy przeczytałam już dawno, ale nie skomentowałam. Też nie polubiłam Bishopa, bo po prostu nie lubię starawych facetów, którzy żenią się z młodymi kobietami.
Strasznie żal mi Anne! To musi być okropne, być zmuszaną do małżeństwa z kimś, kogo się nie zna. Mroki średniowiecza! (Chociaż w sumie potem też się to zdarzało... No nic. Zwalmy to na średniowiecze.)
No i oczywiście jestem zła na jej ojca. Bardzo podoba mi się ten cytat o tym:
,,Anne zawsze wiedziała, że na tym świecie są dwa typy ojców. Ci, którzy zrobią wszystko, by ich dziecko było szczęśliwe oraz ci, którzy są gotowi zrobić wszystko, by dać swoim dzieciom to, co oni sami uważają za szczyt marzeń."

Jeśli chodzi o Anne i to, że chce mieć dziecko... Ja rozumiem, że ona jest samotna, ale nie pomyślałabym, że zechce je mieć z Bishopem...! Myślałam, że wciąż go nie znosi. Ja bym czuła obrzydzenie do kogoś, z kim byłabym zmuszona wziąć ślub. Serio, zszokowało mnie to.

Krasiwaja

Ona nadal go nie znosi, dziecko chce tak w ogóle, (na razie) jest przyzwoitą kobietą, która chce mieć dziecko, a wypada je mieć z mężem... xD

Krasiwaja

Rozdział IV:
[link widoczny dla zalogowanych]

Krasiwaja

Amelie, Rozdział V:
[link widoczny dla zalogowanych]

Krasiwaja

Amelie, rozdział VI:
[link widoczny dla zalogowanych]

Pierniczkowa

Och, tak dawno nie komentowałam, choć przecież czytałam na bieżąco! Embarassed

Liczę na romans Anny i Aleksandra! Cieszę się, że w koncu ma kogoś, dla kogo będzie żyć. No bo bardzo mi przykro, ale myślę, że Bishopa nikt nie kocha i już nie pokocha i nie zechce dla niego żyć.
Tylko ten Aleksander nie wygląda mi do końca na kogoś pewnego... Chodzi mi o to, że on może jeszcze zrobić jej jakieś świństwo... A może po prostu mi się nudzi i knuję teorie spiskowe? Very Happy

No i absolutnie kocham to:
,,Miłość od pierwszego wejrzenia była czymś wyjątkowym. Dziełem przeznaczenia. Jakaś wyższa siła pchała w swoją stronę dwie osoby, kiedy jedna z nich się gubiła. Kiedy nie widziała sensu życia, kiedy cierpiała, kiedy była bardzo nieszczęśliwa. Kiedy tęskniła za czymś, czego mieć nie mogła. I jeżeli ta osoba na to zasługiwała, spotykała na drodze swojego życia inną osobę, która miała jej to wszystko wynagrodzić. Miała uczynić ją szczęśliwą, dać jej to, za czym tęskniła, wskazać jakąś drogę w życiu i jej w nim towarzyszyć.
Każda miłość, każdy dar od losu miał jednak swoją cenę. Dlatego trzeba było uważać, ile się od życia chce, a ile rzeczywiście się bierze."

Klaudia, to jest... Niesamowite! Tak prawdziwe, zupełnie, jakbyś od kilkunastu lat prowadziła Przychodnię Zabłąkanych Serc i analizowała setki przypadków zakochania od pierwszego wejrzenia, a ten fragment napisała na podstawie tych właśnie doświadczeń. Wow, wow, wow! Jestem zaskoczona, że ktoś o tym w końcu napisał, w końcu to odkrył, ubrał w słowa...! GRATULACJE!

Czekam na kolejne części. Postaram się komentować bardziej regularnie. Smile

Krasiwaja

Wszystko, co teraz piszę jest napisane chyba trochę na podstawie mojego własnego doświadczenia nieszczęśliwego zakochania, więc, no ten... no. Opisuję wszystko to, czego ja nie mam. Embarassed

Dziękuję za tak dłuuugi i miły komentarz, Madziu. Od razu się przyjemniej myśli o pisaniu kolejnych opowiadań. Very Happy