Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Roma
Szeregowy
Dołączył: 10 Paź 2014
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z Kresów
|
Wysłany: Pon 21:14, 17 Lis 2014 Temat postu: Gdyby cofnąć czas |
|
|
Wpatrywał się tępo w grób Woyciechowskich. Mógł powstrzymać Eleonorę, żeby nie szła walczyć. Zginęła. Tylko co z Krzyśkiem? Czy przeżył? Minęło cztery lata od końca wojny, a on się nie odzywał. Z roku na rok przybywało grobów do odwiedzenia. On cały czas był zawieszony między wojną, a współczesnością.
-Wiktoria, wszystko gotowe?-zapytała Maria.
-Zdobyłam trochę cukru. Barszcz, trochę cienki- powiedziała.-Rozłożę talerze.
Wiktoria wzięła talerze. Położyła prześcieradło i zaczęła układać talerze. Kogo zabraknie na tych świętach? Janka, Michała, Wandy, Eleonory, Celiny i wielu innych. Otarła łzy. Polegli nie za taką Polskę.
Ktoś wszedł do domu. Pewnie Władek, pomyślała.
-Jestem!-krzyknął, czyli miała rację.-Przyniosłem karpia.
-Jak go zdobyłeś?-zapytała Maria.
Wzruszył ramionami i wszedł do salonu.
-Lena przyjdzie?-zapytałam.
-Lena , Bronek i Helena z Bogusiem.-odpowiedział.
Kiwnęła głową. Kogo mogli jeszcze zaprosić? Większość nie żyje. Przypomniała sobie Zosię, Mickiewicza, Wilka i Bambo. O co walczyli? O inną Polskę. Poświęcili młodość i ambicję.
Znowu ktoś zapukał. Władek poszedł otworzyć. To Lena z Jasiem. Za nimi wszedł Bronek z Heleną i Bogusiem. Czy to na pewno był Bronek? Zmienił się, ale każdego wojna doświadczyła. Jemu zabrała narzeczoną, siostrę i pewnie brata. Mnie zabrała ojca. Władkowi brata i ojca. Lenie los zabrał Janka. Usiedli do stołu po podzieleniu się chlebem.
-Begonia- mruknął Władek.
-Bulwiasta- odpowiedział cicho Bronek, przypominając sobie hasło jakie wymyślił Guzik.
-Brakuje mi dowcipów Michała.-powiedziałam.
Cisza przy stole.
-Nie po to ginęli.-powiedział Władek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Łączniczka
Harcerz
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:56, 18 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Trochę za krótkie. Ale to nie zmienia faktu, że miałam łzy w oczach juz przy wzmiancę o Mickiewicza, Bambo itd 😀
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pierniczkowa
Generał
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ziemie odzyskane
|
Wysłany: Wto 16:02, 18 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się podoba. Są święta, to na plus. Oczywiście, nie po to ginęli. Chcesz jakoś rozwinąć wątek Eleonory? Tylko troszkę za mało tu takich większych opisów, ale doskonale to rozumiem: przez jakiś czas też pisałam tak krótko. Ło matko, zabrzmiało, jakbym była jakimś weteranem, a przecież nie jestem. XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roma
Szeregowy
Dołączył: 10 Paź 2014
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z Kresów
|
Wysłany: Wto 23:10, 18 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Zastanawiałam się nad tym czy nie napisać dalej. Moze jutro po 13 będzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rapunzel
Szeregowy
Dołączył: 01 Paź 2014
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Śro 11:24, 19 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Wygląda na przerwane, a raczej jest to wstęp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roma
Szeregowy
Dołączył: 10 Paź 2014
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z Kresów
|
Wysłany: Śro 14:33, 19 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Kto to Eleonora?
-Nie idziesz do żadnego powstania!-krzyknął na nią Bronek.
-A co mi zrobisz? Wandzie też to mówiłeś? Nie jestem dzieckiem!-krzyknęła.
-Masz dopiero szesnaście lat!
-Też kocham Warszawę!-Eleonora trzasnęła drzwiami.
I jak tu przemówić siostrze do rozsądku?, zapytał sam siebie Bronek. -Bronek..-zaczęła Wanda.
-Ty też powinnaś stąd wyjechać.
-Chce być sanitariuszką! Bronek, obiecuję, że nic mi się nie stanie. Eleonory będę pilnować.
-Obiecujesz?
Kiwnęła głową.
Wszystko potem toczyło się lawinowo. Powstanie trwało dłużej. Już miesiąc.
Mickiewicz zginął na Gęsiówce. O Eleonorze nie miał wieści.
-To nie ma sensu. Niemcy nie atakują-powiedziała ,,Ruda".
-Ile mamy siedzieć na tej barykadzie?-zapytał Wilk.
-Dopóki łączniczka nie przyniesie rozkazów-powiedział Władek.-Bronek idź wyślij dwóch ludzi na zwiad.
-To ja idę-powiedział Bambo.
-Siedź i nie wychylaj się. Apacz i Wilk.
-A ja?-zapytał Adam.
-Siedzisz i czekasz.
-Mam rozkazy-usłyszeli.
Bronek odwrócił się. Stała tam Eleonora. Widać, że nie jadła od kilku dni. Nawet pewnie szła kanałami.
-Jakie?-zapytał.
-Krawiec, każe wam iść na Śródmieście. Jeszcze dziś-powiedziała.
-Zostań.
-Mam jeszcze parę rozkazów-powiedziała.
-A co z Wandą?
-Jest w Śródmieściu.
Odeszła. Chwilę później wrócili Apacz i Wilk.
-Czysto-powiedział Wilk.
-Idziemy na Śródmieście-powiedział Władek.- Zbierajcie się!
Chwilę później ruszyli na Śródmieście.
-Ulicami nie przejdziemy. Trzeba kanałami-powiedział Adam.
-On ma rację-zgodził się Wilk.
Skierowali się do włazu, gdzie stała już spora kolejka.
W następnych tygodniach zginął również Bambo, Wilk i Zosia. Szczególnie śmierć dziewczyny odczuli boleśnie. Apacz sam próbował ją ratować.
-Krawiec każe wracać-powiedziała Eleonora.
-Trzeba się utrzymać. Inaczej desant nie wyląduje!-krzyknął Sergiejw.
-Ta, bo się doczekamy- mruknęła ,,Ruda".
-Kanałami?-zapytał Władek.
-Kanałami-potwierdziła Eleonora.-Lecę dalej.
-Bronek, miałeś rację-powiedziała Wanda.-Mogłam wyjechać.
Eleonora wyszła tylnym wyjściem. Usłyszeli serię strzałów. Bronek pełen złych przeczuć poszedł w ślady siostry. Za nim Wanda.
Wyciągnął się z letargu. Inni nadal rozmawiali. O akcjach i innych rzeczach. Jednak Bronek, nie zwracał na to uwagi. Znów rozpamiętywał to samo.
-Bronek, pamiętasz napad na Reichsbank?-zapytał Władek.
Kiwnął zdawkowo głową.
-Władziu to ty złodziejem byłeś? Nie sądziłam.-powiedziała ze śmiechem Wiktoria.
-Janek jak postraszył panią-wspomniał Władek, a przy stole zapanowała cisza.
Lena coś dodała, ale Bronek już ich nie słuchał.
-Bronek, Eleonora!-krzyknął ojciec z dołu.
Zbiegli po schodach. Święta, nareszcie to!
-Jesteśmy!-krzyknęła jego siostra.
-Święta obchodzimy! Prezenty są pod choinką.
Eleonora dostała nową sukienkę, Bronek książkę.
-Bronek, a pamiętasz Osmańską?-wyciągnął go Władek.
-Tak, tak-potwierdził.
-Zjedz coś-powiedziała Wiktoria. Kiwnął tylko głową.
To były najpiękniejsze święta. Cztery lata przed wojną. Ile by oddał by jego siostra tu była. Ona i Wanda.
Znalazł go. Zabrał do Warszawy.
-Byłeś w takim mieście?-zapytał Bronek.
-Nie-odpowiedział tylko Boguś.
Weszli do kamienicy. Wszedł do mieszkania.
-Bronek- powiedziała Wanda, wchodząc do przedpokoju.-Kto to jest?
-Musiałem go wziąć. Wanda musimy mu pomóc-powiedział.
Helena zgodziła się. Wanda chodź n początku niechętna również. Bronek później musiał wyjść.
-Muszę już iść-powiedział Bronek, wstając.
-Poczekaj wyjdziemy wszyscy-powiedziała Helena.
-Nie wy idźcie sami, ja muszę się przejść.
Wiktoria, czuła dlaczego. Władek też jeszcze nie umiał znaleźć się w nowej Polsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|