Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Czw 20:58, 28 Lut 2013 Temat postu: Bracia. |
|
|
-Janek, chodź tu!-zawołał ojciec. Kilkuletni chłopiec posłusznie wyłonił się z pokoju.-To jest twój młodszy brat. Staszek.
-Musisz się nim opiekować Janku. Nie pozwól go nigdy skrzywdzisz. Obiecujesz?-spytała matka
-Tak.-powiedział Janek i złapał brata za rączkę
-Nie za mocno!-powiedziała mama. Janek te słowa bardzo wziął sobie do serca. Z biegiem upływu czasu, był coraz mniej wylewny w stosunku do brata. Wiadomo, że nie podejdzie do niego i go nie przytuli, bo co by powiedzieli chłopcy na podwórku? Ale mieli niepisaną umowę, że w razie problemów, zawsze mogą na siebie liczyć.
*
Hanka coraz bardziej ich denerwowała. Ulubienica ojca, matka też zawsze mogła na nią liczyć. Świetna aktorka, bo w rzeczywistości, gdy zostawali sami, była nieznośna. Tego dnia, znowu zaczęła się wymądrzać. Staszek pociągnął ją za warkocz. Chyba trochę ją to zabolało, bo zaczęła się niemiłosiernie drzeć. Janek westchnął. Uklęknął koło młodszej siostry.
-Haniu, przestań płakać. Staszek nie chciał ci zrobić krzywdy.
-Chciał...-powiedziała dziewczynka przez łzy. Tatooo!
-Co się stało!?-pan Markiewicz ewidentnie nie miał dziś dobrego humoru. Janek wiedział jak to się może skończyć dla Staszka. Spojrzał na przerażonego brata. Stwierdził, że skoro ma już dziesięć lat, to na pewno jest silny i da sobie radę. A Staszek jest jeszcze mały, więc...stanął przed ojcem.
-Pociągnąłem ją za włosy.-wziął winę na siebie. Hania i Staszek byli tak zdezorientowani, że nawet nie zdążyli zaprotestować. Ojciec westchnął
-Taki z ciebie dżentelmen, że dokuczasz damom?
-Przepraszam.-szepnął.
-Przeproś ją, a nie mnie.
-Haniu, przepraszam
-Ale...-Hania chciała zaprotestować, ale nie zdążyła.
-Marsz do kąta.-powiedział ojciec z rezygnacją. Takiej długiej kary Janek nie miał nigdy. Wieczorem, gdy mógł już wrócić do pokoju, był tak zmęczony, że od razu położył się do łóżka.
-Dzięki.-szepnął Staszek.
-Przepraszam.-powiedziała cichutko Hania.
*
-Mówię ci, ona jest śliczna. A w dodatku taka mądra i utalentowana!
-Braciszku, ty się chyba zakochałeś.-powiedział Staszek. Miał rację. Lena Sajkowska całkowicie zawładnęła sercem Janka. Właśnie zbierał się na kolejne spotkanie z nią.
-Staszek?
-Co?
-Pożycz mi tę nową koszulę, co?
-Zapomnij! Jeszcze twoja wybranka ubrudzi ją od szminki!
-Staszek!!!-młodszy brat zaczął się śmiać. Podszedł do szafy, wyciągnął z niej koszulę i rzucił nią do brata.
-Nie zniszcz.-powiedział i wrócił do czytania książki. Znowu Marks. Janek widząc jak brat pogrąża się w lekturze przewrócił oczami.
*
W Anglii śniło mu się często, że to wszystko nieprawda. Że matka dalej krząta się po kuchni, Hanka jej pomaga, a ojciec krzyczy na Staszka, za to, że on nie przestaje czytać Lenina, czy Marksa. Nigdy nie wyobrażał sobie, że może ich po prostu zabraknąć. To bolało, chociaż miał przy sobie przyjaciół, którzy byli dla niego jak bracia, wiedział, że z nikim innym nie będzie miał takiej relacji jak ze Staszkiem-bo Bronkiem, Michałem i Władkiem, matka nie kazała mu się opiekować. Często myślał, co by było, gdyby cofnął się w czasie i zabrał ich z tego cholernego mieszkania. Ale nigdy nie śmiałby marzyć o tym, że spotka brata na ulicy. A tu proszę, spotkali się jak w jakimś kinie! Później Janek żałował tego spotkania-przez te ostatnie dni, ciągle uświadamiał sobie, jak bardzo się od siebie oddalili. Staszek stał się prawdziwym komunistą. Niejednokrotnie zdradził i mierzył do niego z pistoletu. Teraz towarzysze są ważniejsi dla niego, niż odnaleziony brat...
*
Tadeusz długo przekonywał ich do tej akcji. W końcu się zgodzili, dowódca też. O 17.00 byli pod mieszkaniem komunistów. Staszek grzebał w jakimś aucie. To była ich szansa.
-Staszek!-zawołał Janek
-Co ty tu robisz? Skąd się tu wziąłeś? Wzięliście? Skąd wiedziałeś?
-O nic nie pytaj, tylko chodź.-powiedział Janek, łapiąc go za rękaw.-Nic ci nie zrobię. Ale wybacz, muszę.-powiedział wyciągając pistolet i przystawiając bratu do głowy.
-Janek nie rozumiem, proszę cię, puść mnie.
-Rób co ci każę.-powiedział. Staszek go posłuchał. Janek nie wiedział, czy się bał, czy po prostu lata posłuszeństwa wobec starszego brata ją do tego skłoniły. Janek zaprowadził Staszka do drzwi.-Teraz zapukasz, a gdy otworzą, zostaniesz tu.-Staszek znowu posłuchał Janka, ku jemu wielkiemu zdziwieniu. Drzwi otworzył Karol, któremu któryś z chłopaków natychmiast przyłożył pistolet do głowy.
-Zostań tu.-powiedział Janek. Był pewny, że Staszek znowu zachowa się posłusznie. Przeliczył się. Staszek Wbiegł w głąb mieszkania.
-Oni tu są! Uciekajcie!!!-krzyknął do swoich towarzyszy. Do towarzyszy, którzy go zastrzelili...Janek natychmiast podbiegł do rannego brata. Nie obchodziło go to, co robią chłopcy. W tej chwili liczył się tylko Staszek. Matka przecież kazała mu się nim opiekować!
-Władek! Michał! Chodźcie, zabieramy go! Oddychaj słyszysz!? Staszek...ODDYCHAJ! ODDYCHAJ! STASZEK! STASZEK, ODDYCHAJ! STASZEK! Staszek, wstań...Staszek! Bierzemy go. Staszek...-Janek płakał. I nie wstydził się łez.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Inka dnia Czw 20:59, 28 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zorina
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z San Esbobar
|
Wysłany: Czw 21:57, 28 Lut 2013 Temat postu: Bracia |
|
|
Bardzo ładne ale strasznie smutne że polityka rozdzieliła braci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:10, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Widzę, że postanowiłaś ze wspomnianej przez Janka Hani zrobić pannę Markiewicz =) I ja tak myślę, że to mogła być siostra Janka i Staszka.
Bardzo ładne opowiadanie i prawdą może być, że Staszka już wcześniej komunizm fascynował. Podoba mi się też ten fragment o posłuszeństwie młodszego brata względem starszego. Ale do tej pory żałuję, że Janek nie trzymał przy sobie Staszka cały czas ... Siłą czy nie, powinien był go chronić, przecież wiedział, że wywiąże się strzelanina!
Zresztą może Janek też o to się oskarża ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Sob 8:23, 02 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Myślę, że w takich sytuacjach nie myśli się o tym, działa się pod wpływem adrenaliny. Janek chciał pomóc chłopakom, a Staszkowi kazał czekać. Ale ten jak zwykle był mądrzejszy Janek na pewno się strasznie obwinia.
Czytałaś może książkę? Tam Hania oficjalnie była siostrą Janka i Staszka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:45, 02 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Prawdę powiedziawszy, nie czytałam książki. Właściwie już chyba dwie wyszły i trzecia jest w drodze. Mam duże zaległości :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|