Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zorina
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z San Esbobar
|
Wysłany: Pią 19:04, 01 Lis 2013 Temat postu: Otto |
|
|
Dobry Niemiec ,szlachetny lekarz.
Zapraszam do dyskusji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Konarska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:10, 01 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Nie trawię Otto. Niby dobry człowiek, ale ja go nie cierpię. Może to wina podjarki nim na forum TVP, ale ja naprawdę, jeśli do tej pory go lubiłam, to zapisaniem się do partii i jeszcze powiedzeniem Marii, żeby zostawiła Rudą bez pomocy przegiął. I to bardzo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Pią 19:14, 01 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Mnie Otto za bardzo nie wzrusza, jest mi obojętny, ale trzeba mu przyznać, że szlachetny. (chociaż ostatnio rzeczywiście przegina - rozumiem, że syn, ale Maria też ma synów i to dwóch i to przynajmniej walczących w słusznej sprawie, a nie za wielką rzeszę i co? Zapisuje się do partii? Nie!)
A co do jego szlachetności jeszcze: gdyby przed dezercją miał okazję uratować nie Marię, a np Rudą, to by tego raczej nie zrobił. Uratował ją, bo ją kocha, czyli w pewnym sensie z egoistycznych pobudek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolina
Porucznik
Dołączył: 25 Paź 2013
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:50, 01 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Świetny aktor, wspaniały głos, szlachetna postać. Uwielbiałam jego sceny z Marią w II i V serii - to było takie inne, subtelne, bez słów. Kiedy we Wrocławiu zdecydował się zostać z Marią - no chyba jedna z najpiękniejszych scen, jakie wydarzyły się pomiędzy mężczyzną i kobietą w tym serialu, obok ostatniej rozmowy Karola i Wandy.
W VI sezonie moim zdaniem niemal wszystkie postaci zeszły na psy, więc staram się nie patrzeć na niego przez pryzmat tego niedogotowanego wątku i cudacznych zachowań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mondler
Marszałek
Dołączył: 15 Sty 2013
Posty: 1935
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:52, 01 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Mam całkiem inne stanowisko w tej sprawie
Otto zrozumiał do czego zdolni są komuniści i bał się, że Maria może bardziej zaszkodzić i Rudej i sobie niż pomóc. Moja myśl podczas tej sceny: Otto ma więcej rozumu niż Maria, dla której konspiracja nie jest obca. Ale widocznie źle myślę.
Poza tym syn to zawsze syn. Mężczyźni w Rosji i w Niemczech, którzy nie chcieli wstąpić do wojska byli wraz z rodzinami prześladowani, szantażowani albo traktowani jak zbrodniarze. I Otto nie raz uratował Marii życie, narażając przy tym swoje własne. A Maria nawet nie potrafi go pocieszyć, mówiąc mu, że Hans na pewno nie żyje, żeby zapomniał, żeby nie wierzył komunistom. Jestem pewna, że Gdyby to chodziło o Michała czy Władka to Maria myślałaby całkiem inaczej a Otto nie odmówiłby jej wsparcia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Pią 19:57, 01 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Masz sporo racji, ale jednak Otto, każąc Marii być bierną w sprawie Rudej, też nie daje jej za bardzo wsparcia. Ona musi COŚ robić. A zapisanie się do niej do partii to zdrada. I jestem pewna, że ona by tego nie zrobiła, nawet gdyby to miało jakoś pomóc Michałowi, lub Władkowi. Bo gdyby oni się o tym dowiedzieli, to by jej tego nie wybaczyli. A była podobna sytuacja, kiedy w I sezonie miała dzwonić do Kellera i prosić go o pomoc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|